Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/057

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wałeś się nieco, ponieważ myślałeś że zakradłem się do księżniczki Davila, ale usłyszałem tam kilka słów które odtąd ciągle krążą mi po głowie.» Tu Busqueros zaczął śmiać się do rozpuku i spoglądać na officerów wallońskich, po czem tak dalej ciągnął: kochany pasierbie, księżniczka mówiła ci: «tam małżonek Manueli, tu wdowiec po Leonorze.»
To mówiąc Busqueros znowu zaczął śmiać się do rozpuku, ciągle poglądając na officerów wallońskich. Kilka razy powtórzył tę samą igraszkę. Wallończycy powstali, odeszli do kąta i z kolei zaczęli nami się zajmować. W tem Busqueros nagle zerwał się i ani słowa nie powiedziawszy wyszedł. Wallończycy zbliżyli się do mego stołu i jeden z nich, zwracając się do mnie z wielką grzecznością rzekł: «Moi towarzysze i ja radzibyśmy dowiedzieć się co pański towarzysz upatrzył w nas tak nadzwyczajnie śmiesznego?»
«Señor Caballero — odpowiedziałem — zapytanie to jest zupełnie na swojem miejscu. W istocie mój towarzysz pękał od śmiechu którego bynajmniej nie zgaduję przyczyny. Mogę jednak zaręczyć że przedmiot naszej