Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/018

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nych służących sam zaś zatrzymałem mieszkanie jakie zajmowałem u Toledo. Co zaś do domu pozostałego mi po moim ojcu, ten wynająłem za czterysta piastrów.
Widziałem także dom przeznaczony dla Leonory. Zastałem w nim dwie służące i starego sługę rodziny Davilów, który nie nosił liberyi. Dom, obficie i wytwornie zaopatrzonym był we wszystko czego potrzeba do dostatniego mieszczańskiego gospodarstwa. Nazajutrz, wziąłem z sobą czterech jezdnych, powóz i pośpieszyłem do klasztoru del Peñon. Wprowadzono mnie do klauzury gdzie ksieni już na mnie czekała. Przeczytała list, uśmiechnęła się i westchnęła. «Słodki Jezu — rzekła — ileż to grzechów popełnia się na świecie, jakże szczęśliwą jestem żem go raz już porzuciła. Naprzykład, mój zacny panie, panna po którą przyjeżdżasz, tak jest podobną do księżny Davila, ale tak, że dwa obrazy słodkiego Jezuza, nie mogą być bardziej do siebie podobne. Kto zaś jest ojcem tej młodej dziewczyny, nikt o tem nie wie. Nieboszczyk książe Davila, Panie świeć nad jego doszą...» Ksieni byłaby nigdy nie skończyła swej gadaniny, ale przedstawiłem jej że muszę jak najprędzej wypełnić dane mi polece-