Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

coś powiedzieć, ale Don Roque znowu mu przerwał i rzekł: «Pojmuję cię, rozumiem zupełnie, chcesz zapewnić się o twojem szczęściu z ust samej panny Cimiento. Właśnie i ona nadchodzi; zostawiam was samych.»
Panna Cimiento weszła cała zmieszana, nie śmiąc podnieść oczu na mego ojca; wzięła kilka farb i zaczęła je mieszać w milczeniu. Bojaźń jej podniosła odwagę w Don Phelipie, wlepił w nią oczy i nie mógł już oderwać. Tym razem zupełnie inaczej na nią się zapatrywał.
Busqueros zostawił był na stole papiery potrzebne do ogłoszenia zapowiedzi. Panna Cimiento zbliżyła się drżąc, wzięła, przeczytała, poczem zasłoniła oczy dłonią i uroniła kilka łez. Mój ojciec, od śmierci swojej małżonki, ani sam nigdy nie płakał ani też nie dał nikomu przyczyny do płaczu. Łzy przez niego spowodowane tem bardziej go wzruszyły że nie mógł dokładnie odgadnąć ich przyczyny. Rozmyślał więc: czyli panna Cimiento płakała z zadowolenia z tego papieru, lub też dla braku podpisu? czyli chciała zaślubić go lub nie? Jednakowoż ciągle płakała. Zbyt okrutnem byłoby pozwolić jej dalej płakać, chcąc zaś aby się wytłumaczyła, nale-