Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/074

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

także nie dręczyły mnie bez pewnej przyjemności. Przypominały mi one że były około mnie nieszczęścia które mogłem osłodzić, łączyłem się myślą z zamiarami opatrzności, z dziełami ręki Stworzyciela, z postępem ducha ludzkiego. Mój umysł, moja osobistość, moje przeznaczenie nie przedstawiały mi się pod cząstkową postacią, ale wchodziły w skład jednej, wielkiej całości.
«Tak upłynął wiek namiętności, poczem znowu znalazłem samego siebie. Tkliwe starania twojej matki, sto razy na dzień przekonywały mnie że byłem jedynym przedmiotem jej przywiązania. Mój duch zamknięty sam w sobie, dał przystęp uczuciu wdzięczności, słodyczy domowego pożycia. Drobne wypadki dziecinnych lat twoich i twojej siostry, utrzymywały we mnie ogień najsłodszych wzruszeń.
«Dzisiaj, twoja matka żyje tylko w mem sercu i umysł mój zwątlony wiekiem, nie może nic dorzucić do skarbca wiedzy ludzkiej; atoli z radością spoglądam jak ten skarbiec z każdym dniem się powiększa, i ścigam myślą postęp tego wzrostu: zajęcie wiążące mnie z ogólnym ruchem umysłowym, nie pozwala mi myśleć o niedołężności, smutnej towa-