Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/181

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szeka, mogły obłąkać mu zmysły i otumanić złudzeniami wszelkiego rodzaju. Tym sposobem szukałem różnych środków usprawiedliwienia i zachowania miłości dla moich kuzynek, gdy wtem usłyszałem bijącą północ.... Wkrótce potem usłyszałem kołatanie do drzwi i beczenie kozy. Wziąłem szpadę, poszedłem do drzwi i zawołałem mocnym głosem: «Jeżeliś szatan, staraj się sam otworzyć te drzwi które pustelnik zamknął.» Koza umilkła. Położyłem się i spałem aż do ranka.