Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dro! Mayna can Senzafede! Lettereo pochylił statek, tak że prawy jego brzeg ślizgał się po powierzchni morza; później zwracając się do osady zawołał: Anime managie, io in galera non civado. Pregate per me la santissima Madonna della lettera. Na te słowa upadliśmy wszyscy na kolana. Lettereo włożył w kieszenie dwie kule armatnie; myśleliśmy że chce rzucić się w morze; ale inny był zamiar złośliwego rozbójnika. Na drugiej stronie okrętu stała wielka beczka nadełniona miedzią. Lettereo schwycił siekierę i przeciął przytrzymujące ją sznury. Natychmiast beczka potoczyła się na brzeg przeciwny, ponieważ zaś okręt był już bardzo pochylony, niemógł przeto znieść tego wstrząśnienia i zatonął. Natychmiast my wszyscy którzy byliśmy na kolanach upadliśmy na żagle, które gdy okręt szedł do dna, przez swoją sprężystość odrzuciły nas na kilkanaście łokci.
Pepo dobył nas wszystkich z wody wyjąwszy kapitana, jednego majtka i chłopca okrętowego. Skoro którego wyciągano z wody, wnet go wiązano i wrzucano na spód okrętu. We cztery dni potem wylądowaliśmy w Messynie. Pepo uprzedził sprawiedliwość że miał jej odkać kilku zuchów zasługujących na jej