Strona:PL Jan Nepomucen Kamiński-Sonety 042.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
30.

W niebie mieszkała, była nieb mieszkanką,
Z tamtąd ciśnęła pocisk w złotéy strzale;
Jam się mym duchem połączył z niebianką,
Serce i oczy związał w ideale.
Nie chciałem pieszczot z okrutną poganką,
Którą płomieniem wykarmiły fale;
Nayczystszy promień iest moią kochanką,
Czyste iak eter są i moje żale.
Starannie miiam te dzikie wulkany,
Któremi serce dzikiéy Etny góre;
Ja z ócz naysłodszych, słodką boleść biorę,
Im głębszy postrzał, tym słodsze i rany!
Próżno wydziérasz przedmiot ukochany;
Zamiary twoie przyszły w późną porę.