Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.4.djvu/304

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wziął się śmiałek do motyki
W świętojańską noc,
Kości ludzkich garść wykopał
Z zaklętej głębiny —
Ziemio! Ziemio! Ziemio!

Przyszli wierni chrześcijanie,
Schowali je w grób,
Szatan resztki powyrzucał
Człowieczej niedoli —
Ziemio! Ziemio! Ziemio!

I nie będą mieć spokoju
Po wieczysty wiek —
Wieczór zemrze, ranek zgaśnie
Dzień i noc zamilkną —
Ziemio! Ziemio! Ziemio!

W proch rozsypał się nad drogą
Stary, czarny krzyż;
Dusza siedzi na przyśnicy,
Śni o ciemnej pustce —
Ziemio! Ziemio! Ziemio!