Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.4.djvu/044

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

III.

ŁABĘDŹ.

Bieluteńki, gdyby mleko,
Rozwiał na wiatr żagle dwoje
I płynie,
A tu krople z drzew nań cieką,
Z drzew, co lica myją swoje
W głębinie —
Bieluteńki, gdyby mleko.
 
Przodem, srebrną piersią kraje
Oplecioną wieńcem trawy
Toń jasną,
Dziś mu więdną świeże maje,
Lecz złociste zórz oprawy
Nie gasną,
Gdy toń srebrną piersią kraje.

Ja swą żałość w sercu tłumię,
O tę siną wsparty korę
Topoli,
Liść mi szumi, a w tym szumie
Ukołyszę-ż czarną zmorę
Mej doli,
Choć swą żałość w sercu tłumię?