Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 616.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kogo te pochlebne rozkoszy świeckich nie ułowiły fawory[1], kogo na swojej nie zawiodły stateczności, kogo w swoichże własnych wieczną hańbą nie zatopiły pieścidłach. Są to, prawda, bona licita[2], dobra, do czasu człowiekowi powierzone, ale onych według samego trzeba zażywać dawce; w czem jak kto by najmniej przeciwko wyraźnemu wykroczy ordynansowi, w samych tylko nadzie[ję] zatopiwszy marnościach, aż już gotowy z niebieskiego parlamentu czytają mu dekret: Proiecisti sermonem Dei, proiecit te Dominus[3], a kogoś tam i z ziemskiego rugują krolestwa: Ne sis rex super Israel[3], aż wnet dla świata i na niebieskiej i na ziemskiej szwankować będziesz szczęśliwości. Trzeba, widzę, ostrożnie z światem i z tymi jego poczynać sobie potrocinami[4]; ale nie kożdy w to potrafić umie. Sapiens et circumspectus animus etiam minutissimos praevidet cuniculos, incautus etiam in visibilem incidit Charybdim[5]. A ponieważ na światowych ludzi tak chytre świat zastawia sidełka, toćbym rozumiał, że nierowno szczęśliwsi są ci, ktorzy z nim w żadną nie wchodzą korespondencyą[6]; szczęśliwsi, ktorzy od jego oddaliwszy się konwersacyi[7], po pustyniach, konwen-

  1. ponęty
  2. dozwolone
  3. 3,0 3,1 Oba cytaty stanowią jedną całość... »odrzuciłeś słowo Pańskie i odrzucił cię Pan, abyś nie był królem nad Izraelem« (1 Król. 15, 26).
  4. Potrociny — odpadki, rzeczy nic nie warte, marności.
  5. Człowiek przezorny i mądry nawet najmniejsze spostrzega dołki, niebaczny nawet w widoczną wpada Charybdę.
  6. związek, styczność
  7. zabaw