Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 544.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

słał do Jaworowa[1], żeby już z samą wydrą cieszył się«.
Przyjechał znowu naodwrot Straszewski, listy oddał, powieda, jako krol wdzięczen obietnicy [wydry], bez ktorej tęskni, i prosi, mowiąc: Qui cito dat, bis dat[2]. W listach piszą obietnice srogie; Straszewski mi powieda, że chciał krol posłać piniądzmi ukontentowanie, ale pan Pi[e]karski powiedział: »Miłościwy Krolu, darmo tam piniędzy posyłać, bo ich nie wezmą; u tamtego szlachcica fantazya dobra, pewnie tego nie uczyni; ale takby co posłać, coby to politius[3] wziąć«. Posłał tedy krol do Jaworowa po dwoch koni tureckich, żeby ich mi przyprowadzono; konie tam bardzo piękne, a kazał je oddać i z wsiadaniem bogatym. Ja powiedział, że nie tylko piniędzy, ale i koni nie wezmę, bobym się tego wstydził za tak nikczemny podarunek takie odbierać honoraria[4].

Wyprawiłem ją tedy na nową służbę; niewdzięcznie bardzo akceptowała tę wyprawę na nową służbę; piszcząc, wrzeszcząc w klatce, kiedy przez wieś jechali, ażem poszedł do izby, nie chcąc słuchać tego, co mi jej żal było. W drodze, jadąc, gdzie upatrzyli wodę in plano[5], żeby się nie skryła, wypuszczali ją przecię

    sek: »Kazwaryusz ptak to wielki, piór na nim niema, tylko sierść, jak na świni, lata«.

  1. Król jeszcze przed wstąpieniem na tron trzymał starostwo jaworowskie.
  2. Kto prędko daje, dwa razy daje.
  3. polityczniej, przyzwoiciej
  4. wynagrodzenie
  5. na równinie