Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 540.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie rozdzi[e]wiła; tak bestya konfidowała człowiekowi! Surowej ryby, surowego mięsa nie chciała jeść; nawet kiedy w piątek albo w post uwarzono jej kurczę lub gołębię, a nie włożono pietruszki i nie dano tak, jako należy, to nie chciała jeść. Rozumiała też tak, jako owo i pies: »Nie daj ruszać!« Kiedy mię kto poszarpnął za suknią a rzekłem: »Rusza«, to skoczyła z krzykiem przeraźliwym, szarpała za suknią, za nogi, rowno ze psem, ktorego też jednego tylko kochała — zwał się Kapreol, niemiecki, kosmaty — i u niego się wszystkiego nauczyła i inszych sztuk. Z tym psem tylko swoję miała komitywę[1], że to był izbedny[2] i w drodze bywał z nią wespoł. Inszych psow nie lubiła i, jak do izby przyszedł, zaraz go wycięła, choćby był najroślejszy chart. Przyjechał do mnie pan Ożarowski Stanisław, ba, po prostu, wespoł ze mną jadąc, wstąpił do mnie. Byłem mu rad; wydra też, że mię trzy dni nie widziała, przyszła do mnie, nie mogła się nacieszyć, naigrać. Miał z sobą gość charcicę piękną i rzecze do syna: »Samuelu, trzymaj tę charcicę, żeby tej wydry nie zajadła«. Ja mowię: »Nie turbuj się Wść: nie da sobie to zwierzątko krzywdy uczynić, choć małe«. Aż on rzecze: »Co Wść żartujesz? Ta charcica wilka się chwyta, liszka jej tylko raz ziewnie«. Poradowawszy się mnie, wydra obaczyła psa niedomowego; przyjdzie do owej charcice i patrzy jej w oczy, i charcica też na nię; obeszła ją dokoła i po-

  1. towarzystwo
  2. Izba, dawniej: izdba, stąd przymiotnik izdebny albo izbedny.