Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 504.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mam ja dzieci; nie będę się tak szarzał[1], jak się komu podoba, bom nie powinien«. Perswaduję, jak mogę, że »to i my ludzie, jako i kwarciani; nie bądźmy hierozolimską, ale polską szlachtą; pamiętajmy na Boga i ojczyznę; wstydźmy się słońca tego, ktore nam świeci, gdy się ludzi nie wstydziemy«. Surdis fabula narratur[2]; swoje oni prowadzą, że »nie powinniśmy, nie pojdziemy«. Pytam: »Kiedyście z domu wyjeżdżali, qua intentione[3] wyjeżdżaliście: czy jak na wojnę, czy jak na wesele?« Żadnym sposobem nie wyperswadowałem. Uczyniwszy votum[4] i wymowiwszy: »Poko żyw będę, nigdy się już takiej komendy nie podejmę i wolałbym paść świnie, niżeli z pospolitego ruszenia komenderowanych prowadzić na podjazd«, wrociliśmy się tedy nazad z owej wojny. Miałem wyrostka Leśniewicza, co mi konia powodował[5], a frant był wielki; i mowię mu: »Miły bracie, każ od siebie konia wziąć inszemu, a ty znajdzi sposob, żebyś nam jaką uczynił trwogę«. Pojechałże ow i uczynić deklarował, et interim[6] powiedziałem niektorym konfidentom, że »tu wnet będziemy mieli trwogę, tylko nic nie mowcie; doświadczemy tu się wnet dobrych pachołkow«. Przyjeżdżamy już wieczorem przed wioskę, aż ow wyrostek zapalił kopę konopi, ułożonych w ogrodzie, jak to zwyczajnie w jesieni układają opodal od chałup. Kiedy to huknie, dopieroż cale rozumieli, że to Tatarowie; uczynił się

  1. Szarzać się — poniewierać się.
  2. Do głuchych się gada.
  3. w jakim zamiarze
  4. ślub
  5. Powodować — prowadzić na powodzie.
  6. a tymczasem