Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 333.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mowię: »Rozumiałem ci, że sam lepszą pijesz; ale teraz mam cię za polityka[1], kiedy mi lepszej niżeli sobie nalewasz«. Wstydził się bardzo, że go w tym poszlakowano, ale też już od tego czasu nie wystrzegał się, lubo się przedtym wstydził, że tak złą pił; lada kiedy już to zawołał na chłopca: »Mitiuszka, dawajże, su, winka hossudarskiego!« To łyk czarką inszą, to się pomusnął po piersiach: »Kakże, ster, słażno!« — a tam przysmak taki, żeby koza wrzeszczała, gdyby jej gwałtem wlał.

Potem tedy, jakośmy się z wojskiem rozeszli, szedłem hetmańskimi majętnościami; ale mając to iniunctum[2] od wojewody, żeby się w nich nic nie uprzykrzać, wszędzie opowiedziałem się tylko administratorom, że czynię ten respekt, że mijam; to po staremu, przysłano trunkow, zwierzyn etc. Przyszedłem do Horodyszcza[3], potem do Nowogrodka[4]. Przychodząc, markotno mi było, że to do mnie nie wysłali mieszczanie, wiedząc o posłach, a dalsze za nimi miasta wysyłali wcześnie i onych, przejeżdżając, z sobą inwitowali; ktorzy powiedzieli, że »nie może nikt dwiema panom służyć: mamy też teraz swoich panow, ktorym się wysługujemy«. A stał tam Litwy pułk. Posłałem tedy do nich przodem, żeby tedy było koni połtorasta do wozow poselskich i prowiant. Powiedzieli, że »z tego nic nie będzie, bo my tu mamy kogo prowiantować«.

  1. grzecznego człowieka
  2. zalecone
  3. Horodyszcze — m-ko na trakcie z Mikołajewszczyzny do Nowogródka.
  4. Nowogródek — stolica wojew. nowogrodzkiego.