Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 312.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i te nasze, cośmy na miejscu lepszych pozostawiali na rubaszyństwo[1], oddałem urzędnikowi i chłopom, i owe, co się po ogrodach poniewierały, kazałem urzędnikowi, aby pobrał, bo ich bardzo niewiele na koniach uszło, żeby na nasz karb kto inszy nie obłowił się. Poszedłem tedy i nie popasałem aż w Żodziszkach[2]. Że tedy owych koni i na powod nasi nabrali, drugi dragon i trzech prowadził, rekolligowałem się[3], że to trzeba oddać, bo to lubo nieprzyjaciel, ale nie nieprzyjaciel. Wachmistrz mowi, żeby nie oddawać; alem ja powiedział, że o moję chodzi reputacyą; nie mogło to być. Conclusum[4] tedy, żeby sobie co najlepsze dragani pobrali, a swoje na to miejsce oddali ad complementum[5]; moi też czeladź wzięli dwoch, a swoje w komput. Grodowego tedy miasta nie było, bo do Ośmiany nazad się było trzeba wracać; oddawszy je w Naroczu[6], przed księgami miejsckiemi protestowawszy się, że nam hultaje jacyś zastąpili, rozbić chcieli, a toż ich trzech prezentujemy. Oni też prosili, przysiągali, że się tego nikt upominać nie będzie, biorąc to na się u ksiąg re-

  1. Rubaszyć się (z ros.) — wymieniać w dowód przyjażni rubaszki, koszule; tu rubaszyństwo ironicznie: w dowód naszej przyjaźni.
  2. Żodziszki — m. nad Wilją, niedaleko od Oszmiany.
  3. namyśliłem się
  4. stanęło na tem
  5. dla zapełnienia liczby
  6. Narocz — m. nad jeziorem tegoż nazwiska na półn. wschód od Żodziszek.