Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 255.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bo tak powiedają, że żal nie ma uwagi. Jeżeli tedy przy niewinności, niebardzo mam za złe; jeżeli zaś ten Jegomość i winien i tak imperiose[1] każe, już nie prostym, ale dwuraźnym trzeba to nazwać grzechem, w którym już et crimen laesae maiestatis[2] i ujma naszej senatorskiej, jako we źwierciedle, reprezentuje się powagi. Też jednak, co JMść pan podkanclerzy, MMPan i brat, mając prae oculis[3] konsyderacye, bardziej go winnym niżeli niewinnym być sądzę«. I zaraz do mnie obroci apostrofę: »Odpowiedasz[4] tu nam Waszmość wojskiem, grozisz jakąś zemstą, obiecujesz wrocić się nazad do związku. A wieszże, jeżelić stąd pozwolą wyniść z głową? Azaż to takie procedery nie garłem pachną? Sami się do tego przyczyniemy et instabimus[5] do krola JMści, żebyś stąd nie wyszedł ladajako za takie uszczerbki, które [nas] potykają od osoby nie tak też bardzo i poważnej i zasłużonej, bo same to indicant[6] lata«. I dalej dosyć obszernie mówił. Na co ja odpowiedam tymi słowy:

»Przyznałeś to WM. MPan, jako jest rzecz ciężka przy niewinności tak wielką ponosić kalumnią; przyznajesz WM. [MPan] i to, że cokolwiek ma w sobie żalu serce, to język, jako jego naturalny interpres[7], światu ogłaszać musi. A przecie WM. MPan dodajesz afflicto afflictionem[8]. Z pismem tedy opytać się muszę;

  1. hardo
  2. i zbrodnia obrazy majestatu
  3. przed oczyma
  4. Odpowiadać — odgrażać się.
  5. i nalegać będziemy
  6. pokazują
  7. tłumacz
  8. powalonemu zadajesz razy