Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 123.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i nazywają ich spiritus familiares[1]. Kiedy był posłem do Szwecyej Rej[2], zachorował mu stangret jego kochany, ktorego zachorzałego zostawił u pewnego szlachcica, mając go odebrać, powracając nazad do Polski. Ten chory leżał w jednej izbie pustej, a kiedy go gorączka ominęła, usłyszał muzykę jakąś pięknie grającą. Rozumiejąc, że to tam w inszych pokojach grają, leży; aż z myszej jamy wyskoczy jeden chłopek maleńki, po niemiecku [ubrany] za nim drugi i trzeci, aż potym i damy; muzykę też coraz to lepiej słychać, poczną tańcować po izbie. Ow woźnica w okrutnym strachu. Potym wezmą wychodzić parami i wychodzić do drzwi, aż wyszła i muzyka, wyprowadzono i pannę, zwyczajnie tak, jak do szlubu ubraną; wyszli tedy drzwiami z izby, jemu żadnej nie czyniąc wiolencyej[3]. Ow ledwie od strachu nie umiera. A potym powrocili jednego malca, ktory mu mowi: »Nie turbuj się tym, co widzisz, bo tu tobie i włos z głowy nie spadnie; my jesteśmy tu domowi duchowie. Mamy też to wesele swoje: żeni się nasz brat, idziemy do szlubu i nazad tędy powracać będziemy i ciebie też weselnego

  1. Duchami familijnemi. »W całej Skandynawji (t.j. w Danji, Szwecji i Norwegji) przechowuje się wiara w duchy familijne, t. zw. nisser... zwykle dobroduszne i uczynne karzełki w czerwonych czapeczkach, które za postawioną miskę kaszy chętnie pomagają gospodarzom młócić zboże, robić ciasto i t. p.« (Rosznecki l. c. str. 353).
  2. Zapewne Jędrzej Rej, wyprawiony w r. 1638 w poselstwie do Holandji celem odzyskania bezprawnie zabranych okrętów królewskich.
  3. Wiolencja (z łac.) — gwałt.