Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 080.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

skiego, bo tam lada chłop po łacinie mowi, a po niemiecku rzadko kto, po polsku nikt, i taka właśnie dyfferencya[1] mowy Jutlantczykow od niemieckiej, jako Łotwa albo Żmudź od Polakow[2]. Luboć mi było trochę okropno jechać tam między same wielkie morza, bo to już w samym czuplu — spojrzawszy i na tę stronę i na tę: ad meridiem[3] Baltyckie, tu zaś ad septemtrionem[4] właśnie jakoby na obłoki spojrzał, a lubo to woda, przecię znać, że insza tego, a insza tamtego morza natura jest; bo uważałem też to, że czasem jedno się wydaje błękitno, drugie czarno, to zaś czasem, jako niebo, takiego koloru, a drugie zawsze od tamtego odmienne; to igra, wały na nim okrutne skaczą, a to spokojnie stoi; nawet kiedy oboje stoją, a spojrzysz na nie tam, gdzie się jedno z drugim styka, osobliwie wieczorem spojrzawszy, to na nim visibiliter[5] rozeznać, jako jaką granicę — trochę mi było, jako mowię, niesmaczno tam jechać; ale przecię mając zawsze apetyt do widzenia świata, nie wymowiłem się. Dano mi tedy czeladzi kilkanaście; pojechałem, wstąpiłem do Aarhusen, aż mi mowią Piekarscy: »Szczęśliwa droga! kłaniaj się tam od nas krolowi Gustawowi, bo ty prędzej będziesz w Koppenhagen, niżeli u nas nazad«. Ja przecię, nie uważając, pojechałem. I wojewoda też mowił mi: «Pa-

  1. różnica
  2. Pasek o tyle tylko ma słuszność, że Duńczyk nie rozumie Niemca, bo zresztą różnica między jęz. łotewskim lub litewskim na Żmudzi a polskim jest daleko większa, aniżeli między duńskim a niemieckim.
  3. ku południowi
  4. ku północy
  5. widocznie