Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 065.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tę zacną kawaleryą szczęśliwie z tego upału raczył wyprowadzić i na dalszy zaszczyt[1] swego Boskiego konserwować Majestatu. Tych tedy w przed się wziętą drogę daję wam wodzow, zastępcow, opiekunow; w tym gruntowną pokładam nadzieję, że was wszystkich powracających w dobrym witać będą zdrowiu«. — Mowił potym z nami akt skuchy i wszystkie cyrkumstancye[2] te, co się zachowują z owemi, ktorzy już pod miecz idą. Przystąpiwszy się ja do niego bliżej, i mowię: »Proszę je też, moj dobrodzieju, o osobliwe błogosławieństwo«. Ścisnął mię z konia za głowę i błogosławił, a zdjąwszy z siebie relikwie, włożył na mnie: »Idźże śmiele, nie boj się«. Ksiądz Dąbrowski też, jezuita, także do inszych pułkow jeździ, prawi, więcej płacze, niżeli mowi; bo takie miał vitium[3], że choć był niezły kaznodzieja, że co począł mowić, rozpłakał się i nie skończył kazania, a narobił śmiechu.

A tymczasem powraca trębacz, do nich posłany, częstując ich parolem[4], jeżeli chcą. [A oni]: »Czyńcie z nami, co wam fantazya każe kawalerska; my też także, jakeśmy się was w Polszcze nie bali, tym bardziej i tu nie bojemy«. A potym zaraz i strzelać poczęli; lekce bo nas ważyli, widząc, że działka i jednego nie mamy, piechoty tylko jeden regiment, a Piaseczyń-

  1. Zaszczyt — tu w pierwotnem znaczeniu: obrona (szczyt — tarcza).
  2. towarzyszące okoliczności (czynności, obrządki)
  3. wadę
  4. Parol (z franc.) — słowo, t. j. słowne poręczenie zachowania przy życiu.