Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 065.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bóg mi dał życie; na życia osłodę
Przydał swobodę.
Cieszę się z tego daru, nie chciałbym umierać,
A ty biednej ptaszynie chcesz życie wydzierać!...
— Nie — rzekł chłopczyk wzruszony — żyj ptaszku kochany,
Nie doznawaj w szczęściu zmiany,
Bądź pociechą drogiej matki,
Poniszczę już moje siatki.
I ty i twoi towarzysze mili,
Będziecie spokojnie żyli.
Niechaj ci piórka odrosną,
Ucz się śpiewać, wzbijać w górę;
A z każdą wiosną
Nowym wdziękiem swych pieni ożywiaj naturę.



Słowik i paw.

Słowik, co wdziękiem głosu serca rozwesela,
Tysiące miał zazdrosnych, nie miał przyjaciela;
Może go, rzecze, znajdę w innych ptaków rodzie.
Idzie i właśnie pawia spotyka w ogrodzie.
Witaj, pawiu, rzekł słowik, zaszedłszy mu drogę,
Ja się twojej piękności wydziwić nie mogę.
A mnie, paw mu odpowie, twe pienie zdumiewa,
Bo któż na świecie piękniej od słowika śpiewa?
Więc bądźmy przyjaciółmi, zazdrość nas nie zmieni,
Ty postacią zachwycasz, ja wdziękiem mych pieni;