Strona:PL JI Kraszewski Z nad Buga from Echo Y1 No37 page2 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rawą beczka Danaid; na prędce nim się grubszy jaki kruczek zakręci, pożycza u pana Iwana, gospodarza zamożnego, rubli srebrem sześćdziesiąt, które za pół roku obowiązuje się wypłacić.
Bohater nasz, w cudze interesa nie lubi się wdawać (w tym tylko jedynie względzie) jego jest rzeczą pożyczyć — wierzyciela interesem odebrać, wcale więc sobie nie zaprząta głowy sprawami pana Iwana. Tymczasem co się zarwie, to się straci — półroku mija, dobroduszny Iwan przychodzi do kancelaryi.
Urzędowy przybytek oświeca naftowa lampa okopcona i pootłukana ale duża i ozdobiona brązowemi o wdzięcznych kształtach amorkami, stół zielonem suknem nakryty zarzucony jest urzędowymi papierami, pan pisarz — jak koń w ciasnym chomącie, co chwila odrzucając głową spadającą mu na oczy czuprynę, pilnie zajęty jest pisaniem. Stójka urzędowa od dwóch godzin moknie na deszczu, czekając nadzwyczaj ważnej ekspedycyi do drugiej gminy — czułego listu do panny Eufemii. Drzwi skrzypnęły.
— Kto tam?! woła pan pisarz.
— A — to ja — odpowiada Iwan.
Dłużnikowi, należność i termin całkowicie wyleciały z pamięci.