Strona:PL JI Kraszewski Wysokie progi from Kurjer Warszawski 1884 No 119a 1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nie mógł się hrabia Adalbert oprzeć pokusie, aby tam nie zajrzeć i podszedł ku ogródkowi, a Zawistowska trochę niespokojna że tak wszystkiego był ciekawy, pociągnęła za nim.
Ekonom Zawistowski który dotąd się nie pokazywał, rozmyślał jeszcze nad tem, czy wypada mu robić honory domu, czy spuścić się na żonę... Zobaczywszy że hrabia z pudlem zawrócił do ogródka — zamruczał.
— Oho! oho! wszędzie nosa wściubić musi! Jucha! ciekawy! Pan z niego będzie nie wygodny. Jemu nie hrabią być ale rewizorem.
Ogródek ekonomski już dawno tu istniejący, miał kilka lip starych wpośrodku, składających rodzaj altany — po bokach kwatery, na których utile dulci połączonem było.
Sałata, kapusta brukselska, kalafiory, trochę maku, cybula i trybuska, dymka, czosnek i groszek, koper i marchewka mięszały się tu, żyjąc w dobrej zgodzie z różyczkami, malwami, agrestem, pożyczkami, poziomkami...
Ekonomowa nie miała czasu utrzymywać zbyt wytwornie swojego ogródka, ale było w nim dosyć czysto i porządnie.
Jedynym znakiem zaniedbania były rozrzucone po kątach narzędzia ogrodnicze i gospodarskie, porozwieszana na krzakach bielizna, schnące na kołkach kładysze.
Hrabia wkroczył tu z uśmiechem.
— Słowo daję — zawołał do idącej za sobą — ogródek macie wcale miły i ładny. Nie trzeba więcej...
Stanął tu prawie rozrzewniony — przypomnieniem swego ogródka w Brodnicy i utraconej swobody. Milcząca już Zawistowska niewiedziała co począć z sobą i tym oryginalnym panem, gdy pospiesznym krokiem nadbiegający zjawił się kamerdyner Sokalski.
Nie znalazłszy po obiedzie hrabiego ani w pokoju, ani w ogrodzie — obawiał się jakiejś niewłaściwej wycieczki, podobnej do tej jaką hrabia z Parolem dokonali...
W obawie o honor hrabiowski, o kompromitację imienia, wybiegł i rozpytując po drodze, na trop natrafił. Musiał czuwać nad powierzonym mu...
Naprzeciwko kamerdynera przybywającego z pośpiechem, wybiegł sam Zawistowski, przystojny chłop z ogromnemi wąsami. — Wiedziano jakie kamerdyner miał znaczenie i obawiano się go.
— Hrabia tu? — spytał Sokalski.
— Właśnie, zaszedł do ogródka.
Ekonom wskazywał furtkę...
— Ma czasem także fantazje swoje szczególne — odezwał się kamerdyner — jakby chciał sam przez się we wszystko wglądać.
Przy furtce stała pani ekonomowa. Sokalski protekcjonalnie ją przywitawszy, wszedł do ogródka.
Hrabia zobaczywszy go, jak dziecko pochwycone na uczynku zakazanej swawoli — zarumienił się i zmięszał.
— Ja pana grafa szukam wszędzie — odezwał się kamerdyner.
— Cóż tam takiego? Miałem powracać właśnie — odparł rozglądając się jeszcze po ogródku hrabia. — Jest tam co?
Sokalski głową tylko poruszył.
— A no, to idziemy.
Skłonił się pani Zawistowskiej, nie śmiejąc już nic mówić ani o kurach, ani o gołębiach i smutny, jak niewolnik pociągnął z folwarku z Sokalskim, od którego bury oczekiwał.
Odszedłszy dopiero dobrze od wrót, kamerdyner zbliżył się do niego.
— Coby to pan hrabia Albin powiedział — odezwał się Sokalski — gdyby pana zobaczył tu za pan brat przestającego z ekonomami... Wszystkoby to spadło na mnie — słowo daję — to niewypada...
Adalbert przyśpieszał kroku.
— Ale nic się tak nadzwyczajnego nie stało — odparł kwaśno. Nudzę się, męczą mnie, musiałem wyjść się rozerwać. Ja mam słabość do ptactwa.
— Tak — a godność hrabiowską trzeba utrzymać, prawił Sokalski. Co ludzie pomyślą, widząc hrabiego tak poufałym. Kołki na głowie strugać poczną. Niech pan ma i nademną litość i nad sobą — co nie można, to nie można.
Tymczasem, gdy pan wędruje po folwarkach, nowy gość czeka w pałacu.
— Boże wszechmocny! Znowu baby! przerwał za głowę się chwytając hrabia.
— No, nie — śmiejąc się począł udobruchany kamerdyner — mężczyzna — ale figura nielada.
Z oka sądząc możnaby go wziąć chyba za aktora jakiej trupy prowincjonalnej — chociaż zaprezentował się jako jeden z tych nieprzeliczonych Pardwowskich. Oj! tego to się panu pozbyć nie będzie łatwo.
Hrabia pośpieszał ku pałacowi, bliżej było wprost, wnijść od dziedzińca, ale Sokalski, ratując honor