Strona:PL JI Kraszewski Wieki katakombowe odczyt4 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wolę i kajdany. Czyn ten wzmiankuje Ś. Klemens (Epist. ad Corintt. N. IV).
Widać z wielu pism iż skazani do prac w kopalniach, musieli mieć życie bardzo ciężkie, gdyż wzbudzali litość, któréj wyraz jest miarą ich cierpienia. Starano się im nieść ulgę wszelkiemi sposobami. List dziękczynny skazanych do kopalni chrześcijan do Ś-go Cypryana, pełen rzewnego uczucia, dochował się, świadcząc o jego dobroczynności. Chrześcijanie ze szczególną gorliwością pamiętali o braciach tych skazanych aż do ostatka prześladowania Kościoła.
Potrzebujemy jednak dodać tu, iż nauka chrześcijańska ofiary wszelkie o tyle tylko uznawała cennemi, o ile one były dobrowolne. Z samych zasad wynika, iż miłość ani czynne miłosierdzie nakazaném, wymaganém być nie może – nakazane nie miałoby wartości. Religja kształci i ulepsza tylko człowieka, tak aby do czynów był zdolnym. Kościół téż nie sięgał nigdy po cudze mienie, ani kiedykolwiek wspólności dóbr pożądał. W ojcach Kościoła są tego dowody wątpliwości nie zostawiające: „Każdy, pisze Tertuljan, przynosi co miesiąc swój skromny datek, w miarę swéj możności; nikt nie jest do tego zmuszanym; zupełna w tém swoboda i dobra wola“.
Kościół, jak słusznie uważa jeden z nowszych w tym przedmiocie pisarzy, nie marzył o zupełném wyplenieniu ubóstwa, gdyż pojmował, że ono jest w najszczęśliwszym bycie narodu i społeczności nieuniknione, wynikając z nierówności sił materyalnych i umysłowych; starał się tylko osłodzić byt nieszczęśliwych i wywiązać się z tego braterstwa, które było naówczas cechą znamionującą społeczeństwo pierwotne.