w najstarszych katakombach, niekiedy z wielkim wdziękiem się powtarza. Miało ono naówczas oprócz głębokiéj myśli i znaczenia dla chrześcian, to za sobą, że poganom podejrzaném, a nawet zrozumiałém być nie mogło.
Dobry pasterz, tajemnicze to wyobrażenie Chrystusa, poprzedził inne znaki, jako krzyż i monogram; zalecano go do rycia na kielichach i naczyniach do obrzędów ofiary używanych. Już w środku drugiego wieku była ta postać upowszechnioną, nawet w Afryce i w Galii; na wszelkiego rodzaju pomnikach, we freskach, rzeźbach, naczyniach, lampach, pierścieniach. Alluzye i przypomnienia téj allegoryi spotykają się nieustannie. Sedulius poeta chrześciański pisze:
Na paliuszach arcybiskupich, dawniéj miasto krzyżów, wyszywane było to godło gorliwości i miłosierdzia. Gdy na sobory gromadzili się biskupi, zaczynano zawsze od odczytania paraboli ewangelicznéj o Dobrym Pasterzu. Miała ona zarazem znaczenie przyszłego zmartwychwstania i odkupienia. Na hematycie wyrzezany wizerunek, który przywodzi Pacciandi, przedstawia sąd ostateczny, razem z wyobrażeniem Dobrego Pasterza połączony. Dobry pasterz, w starożytnym ubiorze, podniesione ma ręce do modlitwy, nad barankiem stojącym po prawéj jego stronie, a kozłem po lewéj. Oba mają głowy pochylone jakby czekając wyroku. Z napisu okazuje się, że kamień ten kobieta nosić musiała na szyi jako amulet.