Strona:PL JI Kraszewski W hotelach 08.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mięsie, któreśmy sobie podawali; młodzieniec ani był dzikim ani zbyt towarzyskim, podsunął mi kartofle, przestudyowawszy naprzód menu obiadu. Przy vol avent zamieniliśmy słów kilka o pogodzie.
Przy deserze i czarnéj kawie pewien rodzaj znajomości był zrobiony. Powiedziałem mu, że podróżuję w celu odpoczynku i nauki; on nawzajem wyznał, że z porady lekarzy przedsięwziął przejażdżkę dla wypoczynku, gdyż mając znaczne przedsiębiorstwo przemysłowe i nużące zajęcie przez rok cały, uczuł się zmęczonym i niemal chorym.
Zdziwiłem się, w takim młodzieńcu i przemysłowcu znajdując wykształcenie artystyczne i literackie, zamiłowanie w literaturze i wielkie poczucie piękności natury. W ciągu rozmowy okazało się, że był dziedzicem pokaźnéj fortuny w okolicach Pińska.
Nazajutrz nie spotkaliśmy się aż do obiadu.