Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1303

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
89

szczerym przyjacielem! Ha? widzicie nie tak straszny djabeł jak go malują? Ponieważ zaś inne pilne sprawy powołują mnie ztąd, z żalem wielkim ciche to ustronie opuścić muszę i mam honor zostawać waszym sługą i podnóżkiem. Adio! upadam do nóg!!
Wychodząc przymrużył jedno oko, posłał od ust pocałunek Narębskiemu i na dłoni lewéj prawą ręką zrobił ruch jakby pieniądze liczył.... poczém szybko nałożył kapelusz i zniknął.
Jeszcze się wszyscy po téj scenie, w któréj Pluta odegrał rolę Deus ex machina nie opamiętali, a Mania drżąca i przestraszona płakała, gdy już drzwi się za nim zatrzasły i ten epizod zdawał się jakby przykrą snu zmorą.
Nastąpiła chwila przykrego, długiego milczenia, Narębski chodził po pokoju zadumany, a Teoś starał się utulić Manię, która pytać nie śmiała, choć wargi jéj drżały, wstrzymując naciskające się na nie wyrazy.
— Nie wiem, — odezwał się w końcu Narębski, siadając znużony i zesłabły, — po co tu wszedł ten człowiek, dla czego wygadał