Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
132

dy, życie jak rodzaj wrzawliwéj, zagadkowéj uczty, na któréj co najwięcéj wypić i zjeść należało. Starość nigdy mu na myśl nie przyszła, praca wcale się nie uśmiechała.
Powierzchowność, nazwisko, familijne stosunki łączące go z mnóstwem rodzin znakomitych, dały mu wstęp do salonów, w których nabrał powierzchownéj ogłady. Tu jego trzpiotowatość zyskiwała oklaski, a że nikt nie miał obowiązku zajmować się jego przyszłością, przyjmowano go jako zabawną laleczkę, i śmiano się trochę z niego, ubolewając, że takie miłe stworzenie jak ćma wprost na ogień leci. Łatwo bowiem było odgadnąć, że gdzieś skrzydła opalić musi.
Jedną z głównych słabości Abla Hunter’a, były kobiety, w ogóle jeszcze kochał się on we wszystkich, miał paroksyzmy namiętności chwilowe dla niektórych, i na żadne spojrzenie czulsze nie brakło mu odpowiedzi namiętnéj. Zdawało się, że zadaniem życia dla niego było kochać się, starać o miłość i szaleć ciągle rozgorzałemu. W tym wieku kobiety jeszcze wszystkie są piękne, a że starsze przy-