Strona:PL JI Kraszewski Kopciuszek.djvu/1056

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
56

wy po urzędniku, zamieszkałéj w Warszawie na dewocji i plotkach.
Cypcewiczowa była najlepszą w świecie kobietą, grzeczną i słodką jak miód z cukrem, uśmiechającą się, kłaniającą, pokorną, niezawodną i roztropną do tyla, że udawała niemą i głuchą gdziekolwiek była potrzebą.
Gotowa była do najdelikatniejszych nawet posług; a głównie celowała w tém, że wiedziała często o godzinie ósméj, co się stało o siódméj w Warszawie, co kto myślał, czuł, mówił, robił, od skandalików ulicznych aż do tajemnic największego świata.
Maleńka, pomarszczona jak jabłko pieczone, blada, tak była zręczną, że mogła się wcisnąć dziurką od klucza, chodziła cicho, mówiła nie głośno i pozbywała się zdania własnego z łatwością, z jaką inni wypluwają z ust pestkę od śliwki. Był to ideał towarzyszki z którą Elwira robiła téż co chciała, i godziła się z nią doskonale.
Wprawdzie, przed każdą przechadzką nieomieszkała jéj dać nauki p. Samuela po cichu, ale Cypcewiczowa przyjąwszy ją z pokorą u-