Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/599

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
21

nego w rozmowę. Wtrącił coś obojętnego o okolicy, krajobrazie, o morzu.
Rolina zdawała się nic nie słyszeć, ani chcieć odpowiadać, ale baronowa śmiało obróciła się do księcia. Wymienili parę frazesów, pierwsze lody były przebite.
Natychmiast książę Platon zwracając się do pań obu — odezwał się:
— Bardzo jestem szczęśliwy ze mnie traf do pań zbliżył, których jeżeli się nie mylę, jestem najbliższym sąsiadem. Zajmuję obok Euzebiii, willę Maryę... i mam honor, w braku kogoś coby mnie im mógł przedstawić — sam się zaprezentować — Platon Radjan...
Pragnąłem dawno...
Keperau przerwała żywo.
— Kobiety same, bez męzkiej opieki, zmuszone są bardzo krąg swych znajomości ścieśniać...
— Natrętom, jak pani widzi, trudno się opędzić — rzekł śmiejąc się Platon. — Choćbym miał na to zasłużyć, aby mnie panie do nich zaliczyły — musiałem się im przedstawić. Pragnąłem dawno mieć to szczęście...
Spojrzał na Rolinę, której wzrok prześliznął się przed jego oczyma jak błyskawica, a był na-