Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/549

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



XX.

Styczeń się kończył, wiosna zapowiadała, a na tem szczęśliwem morskiem wybrzeżu, od północy Alpami zakrytem, wdzięczyła się już ona młodziuchno. Fijołki które przez grudzień kwitnąć nie przestawały, bujały całemi bukietami okryte, migdałowe drzewa wdziały swe różowe sukienki i zdala wyglądały jak dziewczęta w stroju świątecznym. Róże całe w pączkach gdzieniegdzie się rozwijały, na drzewach które liść straciły pączki nabrzmiewały lśniące; inne nieuuszkodzone przez zimę zieloność ciemną, szarą, płową i jasną splatały w mozajkę barw harmonijnych.
W tym ogrodzie hesperyd, gdy się mistral uciszył, a morze wygładziło, magnolje, paulownije, datury, tomaty indyjskie, mirty, heljotropy, laury, obok wspaniałych pinij, na tle szarych