Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/425

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
79

próżno, tworząc najdziwaczniejsze plany. Nie widziała sposobu ratowania się z coraz nieznośniejszych stosunków z człowiekiem, którego charakter się odsłaniał.
A że jedna nieprzyjemność nigdy nie przychodzi sama i ciągnie zwykle za sobą cały szereg towarzyszek, czasem z nią żadnego nie mających związku, wszystko teraz zdawało się spikać na nieszczęśliwą.
Z południa gdy sama siedziała na dole z Boehmową, powóz zatrzymał się u furtki. Dwie jakieś panie wysiadły z niego i gwałtownie, natarczywie dzwonić i dobijać się zaczęły.
Na widok kobiet Rolina powzięła jakąś nadzieję, że może która z pań, pokrewnych gościom jej, szukać chce jej znajomości; uradowała się temu obiecującemu się, a wielce pożądanemu towarzystwu niewieściemu.
Podniosła się na powitanie przybywających, bardzo skwapliwie, — zmuszając do wesołego twarzy wyrazu.
Panie, które wpuścił Schmidt, ruchami, chodem, ani strojami nie zdradzały bardzo dystyngowanego pochodzenia.
Rubasznie, zuchwało wtargnęły do ogrodu,