Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szczytem u obojga narodów, dystyngwującym żołnierza od obywatela.
Nie dostawało jeszcze znaku dla officerów authoramentu polskiego, po których byliby poznani, i jako tacy czczeni. Kiedy albowiem officer authoramentu cudzoziemskiego, przechodził wedle szyldwacha stojącego na warcie, szyldwach spojrzawszy na jego szpadę przy boku, i ujrzawszy przy gifesie wiszący temblak jedwabny, srebrem przerabiany, z kutasem takimże, który znak po francuzku nazywał się port d’épée, po niemiecku Feldceich, a ja po polsku chrzcę go namiecznikiem; natychmiast poznał przechodzącego być officerem, i prezentował przed nim bróń, czyli jak w tenczas mowiono skwerował, to jest: brał z ramienia lub od nogi karabin i trzymał przed sobą w pół chłopa, póki officer nie przeszedł. Gdy zaś przechodził officer, choćby