Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/092

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miary tylko do niej należeć mają, a Utgatar że ukrywa przed nią także na bok patrzące zamysły. I rozważała uparcie, czy pożytecznie jest w życie swe wewnętrzne wtajemniczyć męża bliźniego, a życie jego brać w siebie, aby dwie dusze mieć do równego podziału. I cierpiała sama, zadając cierpienie, aż z warg zaciętych wykwitał długo targowany pocałunek.
Wracało potem słowo marne jako skarga na rzeczy odmienić się nie mogące: na przeszłość, porę roku i porę życia; na konieczność dziejów, urodzeń i śmierci; na konieczność kochania.
I przybierało wrogie słowo twarz nienawiści dla uczuć świętych, szyderstwa z kraju rodzinnego, które jest pokalaniem ust własnych przez plwanie na ojca swego.
A wszystkie te jady kochania sączyły bożki złe, iż się Sita podała w ich moc przez wymówienie słowa:
— Nie zdzierżę...