Strona:PL Józef Potocki-Notatki myśliwskie z Indyi 018.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wyprawy. Szereg toastów na tym bankiecie zamknął reprezentant Austryi w komisyi finansów Egiptu, hr. Karol Załuski, który dość długi panegiryk wierszami na cześć Stanleya wypowiedział.
Jakie i czy wogóle cywilizacya odniesie dodatnie korzyści z podróży Stanleya, jakie będą jej skutki handlowe i polityczne dla świata a wszczególności dla Anglii, której szerokie zaborcze zamiary w centralnej Afryce przypisują — przyszłość to dopiero okaże. Krytyka antagonistów Stanleya wyrzuca mu wiele błędów w jego postępowaniu z murzyńskiemi szczepami, i okrucieństwo w obchodzeniu się z ludźmi. Pod tym względem Stanley rzeczywiście nie przebiera w środkach, szczególniej gdy mu potrzeba dopiąć celu, lub skruszyć piętrzące się zapory. Tysiące ludzkich ofiar, setki popalonych osad i zniszczonych wiosek, krwawym szlakiem znaczą jego pochód, lecz jak on sam się w swej przemowie wyraził, tylko żelazna wola i nieugięta, sroga niemal energia, może dokonać tak trudnego dzieła jak to, które Stanley wykonał. W każdym razie, jest to dzisiaj najdzielniejszy podróżnik i badacz nieznanych okolic i rad jestem, że mi szczęśliwy traf pozwolił się z nim zapoznać, i niejeden wysoce zajmujący szczegół jego podróży z ust jego posłyszeć. Osobiście nie robi on zbyt sympatycznego wrażenia: suchy, twardy, pewny siebie, przytem żądny reklamy jak prawdziwy Jankee, którym jest z urodzenia.
Pod względem wrażeń myśliwskich nie mam nic szczególnego z czasu pobytu mego w Egipcie do zaznaczenia. W okolicach Kairu zwierzyna rzadka, dużo ptastwa błotnego po jeziorach, lecz brakło mi czasu na to polowanie, które zresztą nie byłoby dla mnie zbyt nowem. Parę