Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Szalona.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzież gorączkowo po kątach się ucierała. Pani Heliodora siedząca przy swym gościu była, jako kobieta, wyraźnie pod wrażeniem nowości i łatwo można było poznać, że Mistrz stracił wiele w jej przekonaniu.
Uparte jego milczenie, bądź co bądź, kazało się braku odwagi i wiary w siebie domyślać.
Rozmowa stała się gwarną i rozdzieliła po grupach. Gość zwrócił się na klimat, porównując ten, w którym żył lat kilka, z miejscowym. Wpadł na meteorologię, ktoś wtrącił żarcik jakiś i on mu dopomógł wesoło wtórując.
Słowem, mistrzowi wydał się bardzo pospolitym.
Zagadnięty w kątku przez Zyżyckiego Jewłaszewski.
— A cóż, ojcze?
— A co? młokoś niedowarzony i pedant! — odpowiedział Mistrz, odwracając się. — Nie ma z kim gadać!
Zonia którą jej wielbiciel zapytał cicho o zdanie, odparła.
— Nie rozumiem go, widzę tylko, że nas z pogardą traktuje i zbywa lada czym... Wyraźnie unika polemiki.
Ścisnęła ramionami.
Wielkie oczekiwania jakiejś walnej bitwy musiały się na tym szarmyclu rozbić, bo nikt już nie spodziewał się, aby Jewłaszewski albo Euzebiusz podniósł rękawicę.
Adepci Mistrza nadto byli przejęci długo ssanymi teoriami jego, aby się łatwo pobić dali i nawrócić, niektórzy jednak z nich chodzili zadumani, przeżuwając słowa Euzebiuszowe...
Zdania były chwiejne i rozdwojone.
Ku końcowi już wieczora Zonia miała zręczność zbliżyć się do gościa i rzuciła mu kilka pytań w przedmiocie, który ją najbardziej obchodził, co do praw kobiety i kwestii jej emancypacji.
Gorąco poczęła na niewolę niewiast utyskiwać, nalegać na potrzebę wyzwolenia, i w końcu tak nacisnęła dosyć milczącego pana Euzebiusza, że odpowiedzieć jej musiał.
— To, co pani nazywasz kwestią praw kobiety, a co nią być mogło w średnich wiekach, dziś nie istnieje. Prawie we wszystkich cywilizowanych narodach kobieta ma też same prawa co mężczyzna. Kwestia cała zamyka się w uzdolnieniu. Jak mężczyźni, tak kobiety nierówno są wyposażeni, nie każda być może panną Herschell, ale każdej jest to dozwolonem. Kto w sobie czuje siły, odwagę, wytrwałość, czemuż by nie miał dobijać się stanowiska, do którego czuje się zdolnym?...
W Ameryce kobiety zajmują katedry po uniwersytetach... mogą się ich dobić i u nas!
Uśmiechnął się dwuznacznie.
Zbyta w ten sposób Zonia, nie mając się o co z nim sprzeczać, za-