Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Pamięci Wincentego Pola.djvu/09

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Urodził się i młode lata spędził w tym Lublinie trybunalskim, pełnym różnego rodzaju wspomnień, tradycyi i pamiątek, gdzie stał jeszcze za jego czasów pień dębu, pod którym Leszek Czarny usypiał, gdzie u Dominikanów sławiły się relikwie z krzyża, z rąk tatarskich wyrwane, gdzie pokazywano jeszcze krucyfix, co do sędziów przemawiał, gdzie począwszy od Bramy Krakowskiéj w okół posiano było kośćmi i tradycyami przeszłości. Tu on pewnie chłopięciem nauczył się tych pierwszych legend, które późniéj tak żywo śpiewać umiał. — Z Lublina przeniósł się na uniwersytet do Wilna w tych czasach, gdy on jeszcze żył świeżém wspomnieniem Ody do młodości, Mickiewicza i Zana. — W r. 1830 wszedł w szeregi i walczył....
Jeszcze mu się poezya nie śniła, wprzódy nią miał żyć, niżeli począł ją śpiewać. W tém téż różnica główna jego od wielu, co pierwéj nucić zaczęli, niż życia skosztowali, i dla tego poezya Pola jest prawdziwą, że popłynęła ze źródła jako owoc doświadczenia, życia, uczucia, jako potrzeba duszy. — Pierwszą jego pieśnią jest żołnierska śpiewka na forpocztach nucona, przy biwaku — natchniona zapałem, nadzieją, a potém goryczą przepełniona i tęsknotą. Wśród téj wojny, w pochodzie na Litwę Pol poczuł się poetą a namaszczeniem dlań była krew przelana za ojczyznę.... W tece jego wspomnień może oprócz Pieśni Janusza, które są najlepszym dziennikiem téj doby jego życia, zostało co z wojny z 1830 r. — Z żołnierza chwilowo pielgrzym, tułał się Pol za granicę i spotkał się w Dreznie, nieuniknioném dla wychodzców, z Adamem Mickiewiczem.... W tym samym czasie wszakże przeciągnęli tędy Krasiński, Słowacki, Garczyński, a wprzody Kościuszko, Ign. Potocki, Kołłątaj, Niemcewicz, Dąbrowski, Wybicki.... Na téj ziemi zimnéj i wcale dla nas nie gościnnéj iluż stóp naszych ślady.... O stósunku Pola do Adama nie wiemy nic, opowie to może ktoś, komu się w poufnéj chwili wyspowiadał Pol Wincenty. — Pol nie mógł być emigrantem, był nadto w duszy synem téj ziemi i potrzebował jéj powietrza do życia,