Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Jaszka Orfanem zwanego żywota i spraw pamiętnik 03.djvu/022

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miałem najwięcej do czynienia. Spuścić go z oka nie było można, bo naówczas to, co najmocniej mu zakazano, pewnie zbroił. Dorwać się do dzbanka z winem, które tylko z wodą królewiczom dawano, i to bardzo pomiernie, wdrapać się na drzewo, na płot, wpaść do stajen, między gawiedź, psiarzy i ciurów i z niemi żarty i swawole poczynać, najmilszem mu było. Stawiano go na pokutę potem, z czego się śmiał, nauczycielowi, gdy nań nie patrzył, przekrzywiając się.
Nauka mu przychodziła bardzo łatwo, pamięć miał doskonałą, ale ochoty niewiele. Tylko historye gdy mu kto czytał, słuchał ciekawie i zaraz do siebie je stosując, opowiadał jakim on będzie monarchą.
Długosz, który o tem wiedział, starał się skarcić przedwczesną dumę i powtarzał mu, że niewiadomo, który z nich do jakiej korony dojdzie, bo ich sześciu było, a królestw tylu do rozdania ciężko znaleźć.
Oglądano się wprawdzie na Czechy i Węgry, o czem wszyscy wiedzieli, lecz bodaj o oboje przychodziło wojować. Najmłodszy z synów Fryderyk, od kolebki był do stanu duchownego przeznaczonym, lecz i tak pozostawało do wyposażenia pięciu, a licząc, że Litwa i Korona osobno obsadzone być mogły, jak za Jagiełły jeszcze koron dla paniąt za mało było w zapasie.
Ale Olbracht nie wątpił ani na chwilę, że królem być musi.
Wszystko to, o czem piszę, działo się przed rokiem 1471, przed przybyciem na dwór Kallimacha i wyborem Władysława królewicza na tron czeski, gdy prawie razem postanowiono Kaźmirza z wojskiem wyprawić do Węgier, gdzie obiecywano mu jak Warneńczykowi chętne przyjęcie i gorzej się niż on zawiódł na niem.
Lecz o tem niżej.
Długosza dozór więc miał ustać, a z nim około królewiczów zmienić się wszystko. Włoch przybywał, jak widzimy, w samą porę, jak gdyby na to rachował.