Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Jaszka Orfanem zwanego żywota i spraw pamiętnik 01.djvu/087

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bijały się zdania. Biskup miał mocną wiarę, że Kapistrana sprowadzi, ale też i krzątał się około tego z troskliwością, z gorliwością nadzwyczajną. Gdy kto przy nim wątpliwość wyraził — przerywał gorąco:
— Przybędzie! nie może to być... Polska nasza tak pokrzywdzoną nie zostanie, aby ją pominął; choćbym sam miał jechać po niego... ściągniemy go tu.
Tymczasem, choć nie z wielkim do zbytku rozgłosem, czyniły się powoli przygotowania do małżeństwa króla z Elżbietą. Mówiono o wyprawionych posłach, o rozpoczętych układach.
Biskup niebardzo sprzyjał temu małżeństwu, bo i do króla serca nie miał, a zarzucał mu to, że uchowaj Boże wciągnąć ono Polskę może w zatargi kiedyś o węgierską i czeską koronę.
Słyszałem to naówczas z ust jego, co jakby wieszczym przepowiadał duchem.
— Udało się Jagiellonom Polskę pochwycić, łakną teraz coraz większych zaborów — nienasyceni. Przypłacili już życiem jednego koronę węgierską, starej królowej śni się ciągle i Praga i Buda dla synów, a młody król radby i zakon krzyżacki precz ztąd na jaką wyspę wysadził. Chciwi są niepomiernie coraz większych ziem, gdy i tych co są utrzymać trudno... Daj Boże, by chciwości tej drogo nie przypłacili.
Naówczas tego nie rozumiałem tak dobrze, choć słowa jego zapamiętałem. Na zamku, w którym dotąd dosyć bywało cicho, bo i stara królowa rzadko tu przebywała i młody król częściej na Litwie, w Wilnie lub Grodnie, albo li po lasach przesiadywał — zaczęło się teraz poruszać i zaludniać.
Codzień prawie za biskupem chodząc na Wawel, mogliśmy się temu przypatrzeć zdaleka. Mury w niektórych miejscach z tynków obnażone, na nowo bielono, podwórca oczyszczano, w stajniach i dworcach przybyło koni i ludzi.