Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Tomko Prawdzic 065.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wyższość umysłowa gdzież jeźli nie u nas? Wszystko co lepsze, większe, wzniośliejsze od nas wyszło i do nas idzie.
Co było — to arystokracja wspomnień, rodu; co jest — to arystokracja żywa, dobijająca się; co będzie — to arystokracja przyszłości, to jej nasienie. W tej klassie jest jedynie prawda społeczeństwa, jest człowiek ideał.
Uczucie piękna, to uczucie — przeczucie niebios, ta tęsknota do doskonałości, która szuka wdzięku formy, aby jej przypominała piękność wieczną ojczyzny niesmiertelnej — gdzie je spotkasz wyrobione do tyla co u nas? Piękne formy żywota towarzyskiego, owe konwencje na które sobie krzyczycie, nie są li to ofiary dla uczucia przyzwoitości, dla ideału społecznych stosunków. Myśmy ofiarnikami piękna ślachetności, godności; reprezentantami żywota idealnego na ziemi. Wszystko aż do naszego wykwintnego stroju jest tęskną pogonią za niepochwyconym ideałem. Dla czegóż cokolwiek się z tłumu wyniesie dąży do nas, bodaj od pługa i roli wstał wyższy głową od braci człowieczek, czemuż ciągle zegluje ku nam? Bo u nas czuje wyższość, żywot, prawdę. — Arystokracja ma wrodzone monopoljum myśli ślachetnych, czci piękna i —
Hrabia mówił, a German szeptał w ucho Tomkowi — Uważaż jak on przypomina wołu, który się chciał od mastodonta wywodzić.
Tomko z politowaniem poglądał na Hrabiego a ten ciągnął dalej zapalając się własnem dowodzeniem.
Dziesiejszy wiek przeczy wszelkiej arystokracji ale to