Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Syn Jazdona tom 1 179.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ksiądz Janko stojący na czele tych, którzy przeciw wyborowi Pawła opór stawili, zachorował mocno. Inni wodza pozbawieni, gdy i ksiądz Jakób ze Skarzeszowa na kapitułę nie przychodził — osłabli znacznie na duchu. Ciągnęło się bez końca bezkrólewie, nużące już wszystkich, nawet najcierpliwszych.
Jednego wieczora niespodzianie zaczęto się dopominać o wybór arbitrów... Jak przewidywano, padł on na księdza Szczepana i kanonika Wyszona, potajemnie sprzyjających Pawłowi z Przemankowa.
Dnia tego był on już pewien, że obranym zostanie i sposobił się do tego.
Pomiędzy duchowieństwem świeckiem i zakonnem Krakowa i okolicy, o przyszłym biskupie najsprzeczniejsze chodziły wieści. Tęskno oczekiwano pasterza i wodza, a Dominikanie i Franciszkanie codzień się o to do Ducha świętego modlili.
Aż dnia jednego uderzono we dzwony o niezwyczajnej godzinie. Ruch wielki widać było około kapitularza, i wołanie w ulicy.
Habemus Episcopum!
Ludzie, którzy tęsknie oczekiwali na to, niepytając już o imie, poczęli biedz do kościołów, księża do ołtarzów aby zanucić zwycięzkie — Te Deum...
W świetnym orszaku tych, co po niego po-