Ta strona została uwierzytelniona.
HRYĆ (kiwa głową).
Jaki bestyja mądry!
HRABIA.
Czym na to zasłużył, wątpię, lecz że piérwszy raz w życiu jestem upojony szczęściem... to pewna.
(składa ręce jak do modlitwy.)
SCENA VIII.
Ciż sami. BARTŁOMIEJ ukazuje się na progu folwarku.
BARTŁOMIEJ.
Co tu robi ta hałastra? he? A! i Prokop tu znowu! Co to jest? czego wy tu hałasujecie... a do domów mi zaraz! I Iwaś i Olena! Héj! parobcy, związać ich zaraz i do ciupy!
PROKOP (z przekąsem).
My tu nie do was przyszli, a do pana...
BARTŁOMIEJ (pusząc się).
A wiecież kto tu pan?
PROKOP.
Zdaje się... nasz stary hrabia i młoda panienka... i jak jéj Bóg da męża... to jéj mąż... ot nasi panowie.