Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stara baśń tom 2 194.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zatętniało, zaszumiało, ruszyli cwałem, a przed chatką stał Mirsz stary i patrzał na łuny, stała Mila z rękami załamanemi i płakała, coraz to fartuszkiem ocierając łzy. A z za łez widać było uśmieszek i serce biło, biło — biło.
— Powróci! powróci! swaty przyjadą. Moim musi być!