Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Semko Tom II.djvu/230

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



VIII.


Jeszcze był Hawnul z Krakowa nie wyruszył, gdy Keczer jednego ranka szepnął mu, że dnia wczorajszego przybył do miasta poseł Semka mazowieckiego do panów krakowskich, a mówiąc to dziwnie trząsł głową, dźwigał ramionami i uśmiechał się w sposób osobliwy.
Chociaż męztwa mu po ostatniej bytności u Jaśka z Tęczyna przybyło wiele, starosta zbyt wielką przywiązywał wagę do sprawy swojego pana, ażeby go przybycie to wysłańca z Wielkopolski poruszyć nie miało.
Nie tyle może co jego, innych też, szczególniej mieszczan krakowskich, obeszła wiadomość o pośle księcia mazowieckiego.
Od czasu, jak miasto mogło się pochlubić, iż od wrót swych, śmiałem wystąpieniem odparło Mazura, czyn ten heroiczny, co chwila przypomi-