Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 205.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
199

Na wspomnienie tego imienia Referendarz spojrzał ku siostrze i oboje pospieszyli pożegnać Podkomorzankę znać nie chcąc jéj w téj wycieczce towarzyszyć. Szambelan ochłonąwszy z zapału uznał także za potrzebne powrócić dla uniewinnienia się w domu, i sam tylko pan Joachim którego Podkomorzanka wstrzymała, pozostał z niemi.
— Widzę że nas wszyscy opuszczają, — rzekła do niego, — pan pewnie nie masz nic pilnego i mógłbyś nam towarzyszyć..... Będziesz naszą strażą...
Pan Joachim skłonił się w milczeniu, a już szatan nadziei ułudnych cisnął go urokiem tych czarnych oczów w krainę marzeń... już mu miło było pozostać i serce uderzyło radośnie gdy chwilę zyskał niespodzianą. Adela uśmiechnęła się doń z podziękowaniem i współczuciem jakiemś. Trudno to wytłumaczyć dlaczego nań inaczéj jak na drugich, poufaléj, miléj spoglądała, dlaczego odwracała się doń mówiąc jakby szukała potwierdze-