Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 186.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
180

sze może niż kiedy, stała jeszcze całą i świetną — zniszczenie uczyniło ją męczennicą i oblokło aureolą boleści, — światło padające z góry zdawało się z niebios siać na nią błogosławieństwy. Gdzieniegdzie wśród potężnych słupów które dzieliły nawy, wisiał jeszcze szczątek łuku złamany, pokryty malowniczo zielonemi trawami, a światła zachodzącego słońca dziwnie się rozbiegły wieszając po kapitelach pilastrów i zakątkach kaplic, przerzynając przez okna i wyłomy złotemi pasy i smugi.
Niektóre z bocznych kapliczek pokrywało jeszcze sklepienie całe, gipsy i anioły poczepiane u stropów, a wśród cieniów ich gdzieniegdzie wypadła cegła i za nią całe muru kawały ukazywały niebo jasne i wypogodzone.
U słupów stały jeszcze framugi ołtarzów, mensy rozbite, sarkofagi zburzone; — widne były napisy, eyfry, godła, malowania spłukane i napół zatarte. Głównéj nawy ciężkie