Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 185.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
179

Ze wzgardą spojrzał sam w siebie, opamiętał się, ochłonął i unikając wejrzenia na Adelę która z ciekawością dziecinną badała przybysza, zbliżył się do Podkomorzanki.
Stanęli właśnie we wrotach głównego wchodu na którego poobijanych z tynku słupach, stały dotąd odrapane i mchem porosłe dwa posągi kamienne Ś. Stanisława Kostki z dziecięciem Jezus i Ludwika Gonzagi z lilją w ręku. Wysokie drzewa szumiały jakby pacierzem nad głowami świętych, co jeszcze pilnowali rozbitego przybytku. Na cmentarzu na który weszli, pełno było zielsk bujnych, a wśród nich kilka wązkich ścieżek wskazywały drogi któremi chodzono do opustoszałych gmachów. Wprost ogromne drzwi wśród ozdobnych wyrzynań kamiennych wiodły do wielkiego i wspaniałego kościoła dziś kilką staremi zamkniętego tarcicami, które usłużny Szambelan i Referendarz dla dam podnieść pospieszyli.
Wnętrze świątyni w ruinie było wspanial-