Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 068.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
62

zbliżyć nie śmieli. Obowiązki proboszcza spełniał cierpliwie, kościół podniósł, cmentarz ogrodził, organy wyrestaurował, zakrystję zbogacił, kazania jego zdaleka zwabiały słuchaczów, — ale to nie był ideał proboszcza wioski do którego lud zbliża się z zaufaniem i kocha poufale a sérdecznie. Xiążka, rozmowa, modlitwa uroczysta, salon, były dlań stosownem zajęciem; w chacie ubogiéj, na pogrzebie, z ludem prostym dusił się i męczył.
Był to duchowny, wedle świata, wielkiego znaczenia w sferze stosownéj; — sam on za takiego się uważał, i przyznawał do nieumiejętności postępowania z wieśniakami i maluczkiemi, których nie mniéj przeto kochał. Żywego charakteru, niekiedy niepostrzegł się jak mu się wymknęło śmielsze zdanie, ale szczery i szlachetny idąc za popędem uczciwym nierozważnie, sądził w duchu że czyni to w ślad idąc poprzedników swoich, i walczy po staremu z jezuityzmem.