Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 210.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
206

do uznania, że wszyscy niemal nie mamy w życiu celu i przez to wielce nam na świecie ciężko. Starzy ubolewają dźwigając resztki życia.
— Nie są one lekkie! — rzekł p. Joachim.
— Wpadliśmy na to uznanie, że możnaby je zużytkować i sobie ulżyć gdybyśmy je obrócili na korzyść ogółu i czemś się zajęli nie sobie szukając przyjemności i rozrywki, ale dla świata pożytku.
— Ogólnik jak inne, ale cóż tedy połączonemi siłami czynić mamy?
— To właśnie pytanie! — dodała Podkomorzanka, — a że gorące żelazo bić najlepiéj, idźmy na radę do starego Żelizy.
— Zgoda, — rzekł pan Joachim...
Wszyscy tedy wraz z uprzedzającym ich Oktawem, zebrali się odwiedzić starca, a syn odebrał polecenie o celu przybycia zawczasu go uwiadomić; jakoż wybiegł najpierwszy, a Podkomorzanka z Adelą, mężem i Wielicą powoli posunęli się za nim.