Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 165.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
161

ona każe! — odezwała się Andzia — tu mnie co dzień gorzéj i smutniéj, trzeba uciekać.
I nie odzywając się więcéj do staréj która patrzała przelękła, jęła się gotować do drogi natychmiast ściągając bieliznę, chowając niepotrzebne, tak że ku południowi już wszystko skończywszy, nad wieczór wyjść postanowiła. Ten zamiar nagle przyprowadzony do skutku, przestraszył przywiązaną Agafję, która napróżno usiłując powstrzymać łzami i prośbą, pobiegła dać znać Prokopowi do gospody.
Trafem stolarz był na chwilę wolny, gawędził tylko z arendarzem i posłyszawszy wieść tę w porze niezwykłéj powrócił do domu. Znalazł już dziewczę czarno odziane z węzełkiem na ramionach oczekujące tylko niańki powrotu aby się puścić na pielgrzymkę i trochę się zmieszał gdy Andzia do nóg mu się rzuciła żegnając go ze łzami. Cofnął się stary Prokop mrucząc.