Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 145.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
141

połączonéj, która dawniéj spodziewając się po niéj spadku, obsypywała grzecznościami. Pozostali więc osamotnieni i szczęście nie zawitało po latach wielu któremi się okupić było powinno, na próg tego dworku, owszem dziś może mniéj tu było swobodnie i wesoło.
Nie mogła utaić przed sobą Podkomorzanka, że człowiek którego wybrała w młodości, dziś po męczeńskiem życiu znacznie wyobrażeniami i obyczajem oddzielił się od niéj. — Ubóstwo długie uczyniło go szorstkim, często nielitościwie szyderskim i surowym dla ludzi. W pierwszych chwilach połączenia był jakiś odbłysk młodo ści, lecz wiele i uczucia, ale wkrótce chłód wieku ogarnął oboje, i mimo wzajemnego szacunku i przywiązania, szęsto się z sobą nie zgadzali.
Niepokoiło szczególniéj żonę, częste zamykanie się Poro nieckiego, który przed nią ukrywał jakieś papiery, przechadzki jego tajemne a długie, zaprzątnienie silne, wreszcie zakłopotanie które nie mógł zamknąć w so-